3 cze 2015

Jak ugotować jajko po włosku, czyli śniadanie kontynentalne vs reszta świata.

Śniadanie kontynentalne to koszmar polskiego turysty. Jak można najeść się na cały dzień kawą i ciasteczkiem? Po co się głodzić? Gdzie są parówki? Typowy Włoch spojrzy na nas z politowaniem i wręcz z obrzydzeniem dopyta się, jak to jest w ogóle możliwe, żeby o 7 rano przełknąć parówkę z ketchupem lub jajecznicę....
Dla przeciętnego Italiano śniadanie to przede wszystkim kawa i duża część Włochów ogranicza się tylko i wyłącznie do niej. Niektórzy urozmaicają poranny posiłek rogalem, ciastkami, jogurtem lub sucharkiem z dżemem (wszystko na słodko). I to by było chyba na tyle. Pojawiają się i wyjątki, gdzie ktoś stwierdza dzielnie, że śniadanie to podstawa dnia i że bez niego wyjść z domu nie można. Ale są to jedynie nieliczne przypadki mocno odseparowane od reszty społeczeństwa...     

To co rozbawiło mnie do łez, to jak Włosi patrzą na obcokrajowców i ich przyzwyczajenia śniadaniowe. Przebywając dużo czasu w środowisku hotelowo-usługowym przysłuchiwałam się przez jakiś czas reakcjom właścicieli i pracowników, którzy po kilku latach działalności zrozumieli, że:

-  przyjeżdżają Niemcy, gotujemy jajka. Polacy też jedzą jajka? A Czesi? A Rosjanie? Huk z tym. Jedno jajeczko na jednego obcokrajowca. Poszalejemy. Ale jak to jajko ugotować? Wystarczył jeden dzień nieobecności koleżanki, która zajmuje się śniadaniami, żeby jajko zostało zalane wrzątkiem i odstawione na 5min, żeby do siebie „doszło”. Na szczęście odpowiednio wczesna interwencja i moje jakże cenne doświadczenie w skomplikowanej sztuce wschodniej gotowania jajek, uchroniły nas przed wpadką stulecia.

-  obcokrajowy jedzą pomału i dużo, delektują się swoim śniadaniem, próbują wszystkiego, więc muszą mieć też wybór. Jak zasiądą to przesiedzą minimum pół godziny i będą brać dużo dokładek. Dwie kawy na głowę to niemal reguła. Ale nie espresso, bo to nie kawa tylko zamach na własne życie. Najlepsza wiadomo jest kawa rozpuszczalna (caffe’ americano) -  dla Włocha tzw. brudna woda. Na samą myśl o polskiej kawie nierozpuszczalnej uginają się pod nimi nogi…. A do tego wszystkiego kanapki, szynki, sery, przegryzane ciastem, rogalami i nutellą…. Popijane sokiem i herbatą… ! Brrrr aż ciarki przechodzą!


mg



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz