30 maj 2016

Północnowłoska mamma

Moje pierwsze zderzenie z "północnowłoską" mammą ograniczyło się do uśmiechów, zapoznawczej konwersacji, tłumaczonej na bieżąco przez moją drugą połówkę, z cyklu "co tam słychać, jak ci się podoba we Włoszech i jaka to ładna pogoda" oraz wspólnym wypiciu kawy. Szczerze? Wulkan energii to na pewno nie był. Po 8 latach znajomości, mogę śmiało stwierdzić, że moje pierwsze wrażenie było trafne i północna wersja ukochanej rodzicielki trochę odbiega od wykreowanej wizji rozkosznej włoskiej mammy.... Czy wszystkie północne mammy są takie same? Bez wątpienia jedne będą bardziej wpisywać się w opisany przeze mnie schemat, inne mniej, ale na pewno część cech przynależy do każdej z nich.